Wafle, które kojarzą mi się z dzieciństwem. Przepis jest banalnie prosty – gotowe andruty i masa z czterech składników.
Wafle najlepiej smakują następnego dnia, kiedy odpowiednio zmiękną. To chyba w tym tkwi ich urok – nie są twarde jak typowe wafle, które kupujemy w sklepie. Masa kakaowa sprawia, że andruty miękną. Kocham te wafelki 🙂
Składniki:
- 1 paczka dużych andrutów (użyłam 7 wafli o wymiarach ok. 24 x 30 cm)
- 3 jajka
- 200 g masła
- 2 łyżki kakao
- 60 g cukru pudru
Masło i jajka muszą być w temperaturze pokojowej.
Jajka ubić na parze z cukrem pudrem na jasną, puszystą masę (w dużym garnku zagotować na dnie wodę i wstawić do niego mniejszy garnek, ale tak żeby dnem nie dotykał do wody).
Pod koniec ubijania dodać kakao.
Masę ostudzić.
Masło zmiksować i dodawać do niego po łyżce przygotowanej masy.
Gotową masę rozsmarowywać równomiernie na waflach i przykrywać kolejnym waflem.
Postępować tak, aż do wykorzystania całej masy.
Włożyć do lodówki na co najmniej kilka godzin.
Przed podaniem pokroić na mniejsze wafelki.